środa, 28 grudnia 2016

Święta, święta i po świętach ;)

Mam nadzieję, że Wasze święta były udane i wszyscy odpoczęliście w ciepłej, rodzinnej atmosferze, a do tego byliście grzeczni i dostaliście wspaniałe prezenty ;)
Prezenty ode mnie dotarły pod choinkę, standardowo w ostatniej chwili (kończyłam je w wigilijny poranek), dlatego wybaczcie jakość zdjęć (i tak cieszę się, że zdążyłam je zrobić!).


Te urocze gwiazdki powstały wg tego TUTORIALU. Ostatecznie postanowiłam nie mocować ich na stałe do żadnej pętelki- dzięki temu są bardziej uniwersalne, mogą robić za bombki, a po świętach za zawieszkę albo breloczek ;)


A tak prezentowały się pod choinką (czwarta pofrunęła do znajomej drugiego dnia świąt):


Gdybym nie zdążyła: szampańskiej zabawy na Sylwestra i wspaniałego nadchodzącego roku! ;)

sobota, 10 grudnia 2016

Coraz bliżej święta

Święta zbliżają się wielkimi krokami, najwyższy czas pomyśleć o prezentach i dekoracjach na ten wyjątkowy czas. O ile pomysły na prezenty już mam, to z ich realizacją idzie mi nieco gorzej. Na szczęście trochę czasu jeszcze zostało- jest szansa, że zdążę ;)
Za to robienie ozdób wychodzi mi zdecydowanie lepiej- pewnie dlatego, że nie muszę się stresować, że nie trafię w czyjś gust, rozmiar będzie nie taki itd.
Taka gwiazdka zawiśnie w tym roku na choince:

 
Wzór tu. Kryształek Swarovskiego oplotłam koralikami TOHO 15o i powiem Wam, że daje po oczach :D O ile w kwestii doboru biżuterii raczej wyznaję zasadę "z umiarem" (właśnie, żeby nie świecić jak choinka), to choinka jednak powinna zostać sobą i im bardziej "na bogato" tym lepiej ;)


Trzymajcie się ciepło ;)

czwartek, 24 listopada 2016

Ciemno wszędzie...

Zwykle tworzę raczej kolorową biżuterię, ale gdy zobaczyłam wyzwanie Szuflady Ciemno wszędzie, postanowiłam spróbować swoich sił w nieco bardziej mrocznej tematyce.


Drewniane dyski oplotłam koralikami TOHO, a całość wykończyłam koralikami Spike, dzięki czemu nabrały bardziej "ostrego" charakteru ;)



Korzystałam z tego wzoru:


poniedziałek, 31 października 2016

Halloween


Te urocze kolczyki powstały już jakiś czas temu i prezentowałam je na poprzednim blogu:


Ale kurcze, nie będę ukrywać, sama wymyśliłam wzór i jestem z nich dumna, dlatego pozwoliłam sobie je Wam przypomnieć, tak na wszelki wypadek, gdyby jednak ktoś przeoczył ;)


poniedziałek, 24 października 2016

Pokemony ewoluują!


 W moim domu panuje (momentami dość irytujący) zwyczaj "pożyczania" kluczy. "Mojego nie ma pod ręką? Świetnie, wezmę ten co tu leży." Czasami zapominamy go oddać właścicielowi i bywa tak, że jedna osoba posiada kluczy sztuk 0, a druga 2 lub 3. Wtedy dobrze jest mieć argument pod postacią: "oddaj, bo to mój";)
Do tej pory mój wyglądał tak: 






Pilnowało go moje pierwsze, koślawe beadingowe dziecko, stworzone x lat temu. Pamiętam, że wtedy nie do końca wiedziałam jeszcze o co w tym wszystkim chodzi- koraliki nawlekałam na wygrzebaną skądś żyłkę wędkarską, palcami, bo nie miałam pojęcia, że istnieją specjalne igły, które do tego służą. Z czasem moja wiedza "wyewoluowała" i to samo też stało się z moim Pokemonem:


Gdy tylko zobaczyłam zdjęcia podobnych w Internecie, zapragnęłam mieć takiego na własność. Umożliwiły mi to schematy: klik i klik. Schemat jest dość ogólnikowy, tak jak przepis na ciasto:"dodaj trochę mąki,zalej mlekiem, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję i dopraw do smaku"- o ile gotuję właśnie w taki sposób, to z koralikami bywa ciężko :P Co nie zmienia faktu, że jestem baaaardzo wdzięczna autorce schematu za jego udostępnienie ;)


Jak widać, smok miejscami jest lekko koślawy ale to mój pierwszy taki i momentami powstawał metodą prób i błędów (no bo trochę "mąki" to znaczy ile dokładnie? :P), dlatego czuję się usprawiedliwiona.


Użyłam koralików: TOHO Round 8o Opaque-Lustered Lagoon, 11o Opaque-Lustered Turquoise, 15o Opaque Turquoise, 15o Olympic Bronze, Treasure Opaque Turquoise, Miyuki Delicia 11o Metallic Gold Iris, SuperDuo Gold Shine Saddle Brown, Bicone Crystal Bronze oraz koralika centralnego, wygrzebanego gdzieś z czeluści szuflady.


Z takim strażnikiem, mój klucz jest całkowicie bezpieczny ;)

niedziela, 16 października 2016

Jesienny spacer

Wracamy do jesiennych klimatów :)
Jesienny spacer? Na pewno wśród drzew, w lesie lub w parku. A tam coraz więcej brązów, gdzieniegdzie można dostrzec pojedyncze zielone liście, które nie zdążyły zmienić barwy na czas. Nawet jeśli cały krajobraz wydaje się trochę przygnębiający, wszyscy wiemy, że zielone "serce lasu" nie przestało bić, a drzewa znowu zachwycą nas soczystą zielenią na wiosnę.


Tę zawieszkę zrobiłam właśnie z myślą o jesiennych drzewach. Serce stanowi kryształek Rivoli Swarovskiego 12mm Dark Moss Green F, otoczony koralikami Miyuki Delica 11o Metallic Gold Iris oraz TOHO Round 11o Frosted Green Emerald i 15o Olympic Bronze. Całość zawiesiłam na krawatce z koralików.


Korzystałam z wzoru, który lekko zmodyfikowałam. Gdyby ktoś potrzebował, schemat na krawatkę znajdziecie tu


 Pracę zgłaszam do wyzwania Szuflady :)
 

piątek, 14 października 2016

Bransoletka Tumbling Blocks

Wzór Sue Maguire od razu wpadł mi w oko i postanowiłam go wypróbować. Nie bez pewnych obaw - dziewczyny, które takie bransoletki już robiły, uprzedzały, że "proces twórczy" jest dość żmudny, bo bransoletka składa się z kilkudziesięciu trójkątów, a każdy trzeba wypleść oddzielnie - znając mój słomiany zapał, mogło się to skończyć na 2-3 trójkątach rzuconych w kąt... Ale dałam radę! Do tego nie było tak strasznie - to po prostu nie jest bransoletka, którą da się zrobić za jednym podejściem.


 I powiem Wam więcej: efekt szalenie mi się podoba ;)
Wprowadziłam kilka zmian: zamiast koralików cylindrycznych użyłam Toho Round 11o (przyznaję się bez bicia, akurat z tych miałam kolory, które mi pasowały: Frosted Green Emerald, Ancient Matte-Rainbow Dark Blue, Sour Apple i Silver-Lined Milky Lime Green) i chyba to dzięki temu bransoletka się tak fajnie pofalowała:


Małą modyfikację wprowadziłam też w zapięciu- zamiast zwykłego guzika, zrobiłam "guzik" z kryształka Swarovskiego:


Do tego dobrze dopasowana pętelka- może nie jest to najwygodniejsza opcja zapinania ale za to w trakcie noszenia nic się nie majta i kryształek jest pięknie wyeksponowany:


Cała bransoletka (razem z zapięciem) ma długość ok. 19cm, pasuje na nadgarstek o obwodzie ok. 17cm. Jest szeroka na ok. 4cm i dzięki temu, na pewno nie zostanie niezauważona ;)

wtorek, 11 października 2016

Kolejne kolczyki

Co byście powiedzieli na delikatną zmianę klimatu i trochę soczystej zieleni w złocie, zamiast tych szarości za oknem? ;)


Mi się podoba ;) Kryształki Svarowskiego mają tę magiczną właściwość, że nawet w najprostszym oplocie wyglądają bardzo elegancko i efektownie, do tego zmieniają nieco swój charakter w zależności od padającego na nie światła.
A wracając do obecnej pory roku, przypominam "jesienne kolczyki" (bo mimo wszystko jesień ciągle kojarzy mi się ze spadającymi złoto-czerwonymi liśćmi), które zrobiłam już jakiś czas temu:


Trzymajcie się ciepło :)

poniedziałek, 10 października 2016

Kolczyki Periquitos

Robiłam te kolczyki z myślą, że powędrują gdzieś dalej w świat. Nieopatrznie położyłam je w widocznym miejscu...niby szewc bez butów chodzi ale kusiły tak bardzo, że nie wytrzymałam. Są moje i nie oddam! Teraz można o mnie powiedzieć, że szewc chodzi tylko w jednym bucie ;) Co zrobić, skoro szalenie mi się podobają i na dodatek pasują do wszystkiego?


Tutorial znajdziecie TU
P.S. Może ktoś będzie mieć podobny problem: zaczęłam od 30 koralików Miyuki zamiast 32 i mam wrażenie, że plecionka trochę lepiej się układa.

poniedziałek, 3 października 2016

Zakładka

Przyszła jesień. Dni stały się krótsze i bardziej ponure. Z nieba nieustannie leją się strumienie wody, a chłód przenika do kości. Ulice opustoszały. Ludzie też stali się jacyś inni... Co gorsza, część z nich zamieniła się w straszliwe potwory: ludzkie burrita!


Ale jak tu być burritem bez miękkiego koca, kubka gorącej kawy i dobrej książki? A skoro już o książkach mowa, to muszę Wam coś wyznać. Odczuwam irracjonalny lęk przed niszczeniem książek i jestem przekonana, że za każdym razem, gdy ktoś zagina róg książki, gdzieś na świecie płacze mała panda.
Dlatego apeluję: używajcie zakładek. Może być cokolwiek, nawet kawałek kartki papieru.
Osobiście wybrałam troszkę inną opcję, bo lubię otaczać się ładnymi przedmiotami ;) A ten drobiazg powędrował do Pauli:




sobota, 1 października 2016

Kolczyki oplatane kule

Wcześniej się rozpisałam, to teraz krótko i na temat ;)
Kolczyki powstały z koralików TOHO 11o, którymi oplotłam drewniane kulki, a całość zawiesiłam na długim biglu srebrnego koloru.


Z dwóch stron koraliki tworzą efektowny wzór w kształcie gwiazdki:



Kolczyki super komponują się z kolorowymi ubraniami ale też bardzo ładnie rozjaśniają ciemne stroje. Na uchu wyglądają tak:


Nowe starego początki

Miałam dość długą przerwę w koralikowaniu, a co za tym idzie, w blogowaniu też... Jednak jak każdy osobnik, który w swoim życiu zetknął się z beadingiem bardziej namacalnie, niż tylko przez oglądanie przepięknych zdjęć w Internecie (a czasami i to już wystarczy! lojalnie uprzedzam ;) ), gdzieś podświadomie wiedziałam, że nie można tego tak po prostu rzucić. I miałam rację - nałóg wrócił ze zdwojoną siłą! Nowa biżuteria już prawie spada z biurka (jakoś jeszcze nie mam serca, żeby chować ją do pudełka w oczekiwaniu na nowego właściciela, niech cieszy oczy, a co!), zdjęcia zrobione i nic, tylko publikować. Weszłam na bloga i stwierdziłam, że...coś z nim nie tak. Nie wiem dlaczego ale jakoś nie potrafię go ogarnąć. W takich sytuacjach, moje drugie imię to Lenistwo- witam na nowym blogu ;) Mam nadzieję, że wierni czytelnicy poprzedniego bloga mi to wybaczą i równie chętnie będą zaglądać tutaj. Nowych czytelników też gorąco zapraszam do obserwowania moich (pseudo?)artystycznych poczynań. Ze swojej strony obiecuję, że pomimo wybitnego antytalentu informatycznego spróbuję temu kawałkowi internetowej przestrzeni nadać sensowny kształt i oczywiście, dużo kolorowej biżuterii, bo to ona będzie odgrywać główną rolę ;)